„Główna” sprawa między nami a TVN dotyczyła rzekomego naruszenia dóbr osobistych, jakich mieliśmy dokonać. W odpowiedzi na ich oskarżenia, wysunęliśmy dobrze udokumentowane własne. Po II instancjach złożyliśmy skargę kasacyjną, która została przyjęta do rozpoznania przez Sąd Najwyższy. No i wyobraźcie sobie, że doczekaliśmy momentu, w którym Sąd zebrał się, przyjrzał sprawie i wydał wyrok!
Sprawa jest gorąca, dosłownie z wtorku 28.01.2025, więc nie mamy jeszcze pisemnego uzasadnienia wyroku. Wiemy już jednak, że Sąd Najwyższy przychylił się do uchylenia wyroku Sądu Apelacyjnego w zakresie, w którym dotyczył on oddalenia wniosków o zobowiązanie TVN do złożenia oświadczenia zawierającego przeprosiny dla Vogule Poland oraz uchylono również wyrok w zakresie w jakim oddalono złożone powództwo wzajemne przeciwko TVN w pozostałym zakresie.
Dobra, a co to dokładnie oznacza? Ano oznacza tyle, że sprawa wróci do ponownego rozpatrzenia w Sądzie Apelacyjnym, który z kolei będzie zobowiązany wziąć pod uwagę wykładnię tego Najwyższego. Ten ostatni przychylił się do naszych argumentów, tym samym torpedując linię obrony stacji. Jedyne co im zostało z „wygranej” to zakaz nazywania ich przez nas „mendami”, „szujami” i „bezdusznym korpo”. Pamiętajcie więc, że nie można nazywać TVN-u „mendami”, „szujami” i „bezdusznym korpo”. Nie zamierzamy tego robić, a co więcej, na żadnym profilu Vogule Poland takie słowa nie padły, ale to już dłuższa historia sądowa i kwestia interpretacji działania Instagrama przez wymiar sprawiedliwości. Być może uzasadnienie wyroku coś w tej kwestii wyjaśni i może dzięki interwencji Sądu Najwyższego Sąd Apelacyjny jednak zrozumie, że to nie my nazwaliśmy ich „szujami”, ale to już taka „drobnostka” wymagająca podstawowej wiedzy o XXI wieku, wiecie, reposty, oznaczenia w Stories, te klimaty…
A może chcieliby podać rękę na zgodę? Z naszej strony wciąż ona jest wyciągnięta. Jesteśmy gotowi przyjąć przeprosiny. Tyle nam starczy, w przeciwieństwie do TVN nigdy nie domagaliśmy się rekompensaty finansowej za to, co z nimi przeszliśmy. Dotychczas nie usiedliśmy do prawdziwych rozmów ugodowych, bo praktycznie od razu dostaliśmy pozew, może teraz jest tam przestrzeń na godne załatwienie sprawy? Nie wiemy, tradycyjnie już czekamy, ale w razie czego jesteśmy oczywiście gotowi do dalszej walki o swoje dobre imię, styl, smak oraz sekret!
Do zobaczenia gdzieś w internecie (i nie tylko)!
Patryk Chilewicz i Madam